Siema pomyślałem ze dobrym pomysłem będzie mieć zapalniczkę w moto. Zawsze można podłączyć pod nią telefon/gps czy inna lodówkę ;D
Potrzebne nam będą:
Kabel dwużyłowy -  1,5zł za 150cm
Bezpiecznik 15A (ja mam 15 A i wydaje mi sie ze większego nie ma sensu, bo 15A*12V=180W czyli raczej nikomu większa moc nie bd potrzebna) - 0,30zł
Wyłącznik 2pin - ok 3zł
Gniazdo zapalniczki - 4zł (wcale nie trzeba kupować tych hermetycznych po 20zł, wystarczy przykleić uszczelkę jakąś)
Oczka na akumulator(konektory) - 2zł za 10szt (jak cos to zostało mi 8 to mogę użyczyć :D)
Taśma izolacyjne 1,8zł
Całość cena: 12,6zł myślę że nie więcej nie pójdzie, chyba że ktoś chcę droższe gniazdo zapalarki
Więc łączymy kabel "+"(proponuje wybrać czerwony kabel) z środkową cześcią zapalarki, a "-" z tym zewnętrznym pinem gniazda. Dalej przy końcu kabla plusowego idącego do akumulator wpinamy bezpiecznik(można go dać z gniazdem bezp), na koniec dajemy konektor i na klemę. Z minusem robimy podobnie tylko ze przy końcu kabla idącego do akumulatora wpinamy wyłącznik(to zapobiegnie temu, aby ktoś nie rozładował nam baterii np na postoju). Wszystko powinno działać przynajmniej u mnie śmiga :)

Poka teraz jaktowygląda :D

bd w garazu to zrobie jakies foto to wrzuce tu, ale zapalarke mam schowana pod polke zegarow tak, ze wcale nei rzuca sie w oczy